Król mórz Posejdon mieszka w głębinach morskich. Pałac jego jest barwy błękitnej. Dach pokryty jest różnobarwnymi muszlami, które otwierają się w czasie odpływu i ukazują wewnątrz cudowne perły. Ze ścian wyrastają różnoklorowe kwiaty. Z bursztynowych okien roztacza się przepiękny widok na sad i przepływające ławice ryb. Światło przenika przez algi rozłożone na powierzchni fal.
W pałacowym sadzie można podziwiać barwne kolonie korali, wśród których migocą gwiazdy morskie. Przepiekne lilie morskie zachwycają swą bielą. Przypominają swym kształtem rozłożyste palmy. Świecące głowonogi zadziwiają różnokolorowymi barwami (czerwone, błękitne i białe).
Tak przepiękny widok pałacu i pałacowego sadu zaprasza i zachęca do zwiedzania.
Danuta Kosior kl 5e "Pałac Posejdona"
Pod powierzchnią fal, głęboko pod wodą znajduje się siedziba
króla mórz
- Posejdona. Słońce niby otwarty kielich wielkiego,
purpurowego kwiatu oświetla dach z muszli.
Orszak świecący
zaprasza do podwodnego królestwa. Okna z bursztynu kryją w sobie
coś niezwykłego.
Błękitne, czerwone, białe, skrzące, kulki jak deszcz
różnokolorowych gwiazd unoszą się nad cudownym
pałacem.
W sadzie rosną zaś szafirowe i czerwone drzewa, które rodzą złote
owoce. Woda przenika przez szkliste gąbki,
a gałęzie korali
olśniewają dzięki słabym oraz migotliwym światełkom. Lilie morskie
jak drobne palmy
kołyszą się wśród żywych kwiatów. Przez sad mkną
pająki na swoich szczudłowatych nogach. Cudne perły
zachwycają
swym urokiem, a wielolistna korona rozpościera się na tle pięknego,
wielkiego sadu z drzewami.
Można podziwiać barwy tęczy, którą
Posejdon utrwala swą siłą.
Sylwia Roman
kl. Vc
"Moja szkoła za 150 lat"
Moja szkoła za 150 lat wyglądałaby jak szklana kopuła. W klasach byłyby przeźroczyste ściany, a podłoga zmieniałaby
swój kolor w zależności od temperatury panującej w klasie. Zajęcia byłyby prowadzone przez wykwalifikowane roboty.
Uczniowie tej szkoły nie musieliby nosić plecaków z ciężkimi książkami. Wszystkie informacje które przekazywałyby roboty
uczniowie zapisywaliby w ultralekkich elektronicznych zeszytach.
Szkoła byłaby prowadzona w sposób bezstresowy. Korytarz posiadałby funkcję samosprzątającą.
Stołówka wyglądałaby jak restauracja samoobsługowa. Sala sportowa znajdowałaby się w osobnym budynku wyposażonym
w liczne źródełka wody. Każdy uczeń posiadałby
swoją kartę identyfikacyjną, dzięki której miałby dostęp do wszystkich funkcji szkolnych. Na koniec dnia w szkole każdy uczeń
dostawałby zdrowy podwieczorek.
Oliwia Kreja kl. IV B 2015r.