2.02.2004r
Streszczenie opowiadania A. Kamieńskiej Potop
Ludzie zamieszkujący ziemię zaczęli kraść, zabijać, siłą zdobywać władzę. Stali się dla siebie wrogami.
Jedynym sprawiedliwym człowiekiem na ziemi był Noe. Bóg powiedział mu więc, żeby zbudował arkę. Noe zaczął ją budować wraz z synami. Wymiary okrętu podał Pan Bóg. Praca trwała dość długo. Ciągłe stukanie młotków wzbudzały zainteresowanie sąsiadów. Kiedy usłyszeli, żę budują korab zaczęli się śmiać, bo w pobliżu nie było morza.Po ukończeniu budowy Noe kazał synom wyszukać i sprowadzić po parze zwierząt z każdego gatunku: samicę i samca.
Miały to być : gady, ptaki, płazy i ssaki, które miały być wprowadzone na arkę.
Po wprowadzeniu zwierząt Noe sprowadził na korab całą swoją rodzinę. Po zaokrętowaniu zaczął padać deszcz, który stopniwo zamienił się w ulewę. Trwała ona czterdzieści dni i nocy. Kiedy wyjrzał przez okno, widział tylko wodę i ciemność.Martwił się również, że nigdy nie zobaczy słońca.
Podróż Noego trwała sto piędziesiąt dni i nocy. Pan Bóg rozkazał wiatrom rozpędzić chmury. Noe zaczął się obawiać, czy starczy jedzenia dla wszystkich. Wraz z pojawieniem się słońca przestał padać ulewny deszcz. Po tym wszystkim arka osiadła na szczycie góry. Wody zaczęły opadać.
Noe wypuścił kruka, aby dowiedzieć się, czy wody na dalszych terenach opadły. Ale kruk nie wrócił i Noe nic się nie dowiedział.
Po nieudanej próbie z krukiem twórca arki postanowił wysłac gołębicę, która wróciła z gałązką oliwną.
Po wyjściu na ląd, Noe zbudowł ołtarz i złożył Bogu ofiarę jako podziękowanie za życie swoje i rodziny. Bóg dał błogosławieństwo rodzinie Noego i przyrzekł, że więcej nie spuści potopu. Prosił, żeby nie zabijać się i na znak swojej obietnicy ukazał na niebie wielki łuk tęczy.
Danuta Kosior kl. 5e
Rozmnażali się na ziemi ludzie i wraz z nimi mnożyło się zło. Był na świecie sprawiedliwy człowiek Noe. Bóg nakazał Noemu zbudować arkę i zamieszkać mu na niej wraz ze swoją rodziną. Nakazał, również sprowadzić na nią każdy gatunek zwierząt (samca i samicę).
Noe zaczął budować statek, sąsiedzi zaczęli się dziwić, ale Noe nie zwracał na to najmniejszej uwagi. Wszyscy byli bardzo zainteresowani tym, że Noe nieustannie budował ogromną łódź. Chciał, aby mogła pomieścić ogromną liczbę zwierząt.
Praca synów Noego polega na tym, że mieli pomagać swemu ojcu w budowie korabia i sprowadzić na arkę zwierzęta.
Gdy na arkę sprowadzono wszystkie gatunki zwierząt, rozpoczęła się ulewa, która zalała cały świat.
Po upływie czterdziestu dni i nocy deszcz ustał. Bóg oznajmił swoją wolę Noemu. Rozkazał on wiatrom: „Powiejcie i rozproszcie chmury”. Noe obawiał się czy zbudowanie arki było dobrym pomysłem. Bał się także o swoje życie i życie rodziny i zwierząt.
Na rozchmurzonym niebie pojawiło się słońce. Po tym wszystkim arka osiadła się na szczycie góry.
Noe wypuścił kruka, aby dowiedzieć się czy wody na dalszych terenach już opadły. Ale kruk nie wrócił i Noe nic się nie dowiedział. Po nieudanej próbie z krukiem, Noe postanowił wypuścić gołębicę, lecz tym razem się udało i ptak wrócił z gałązką oliwną.
Gdy Noe zszedł z arki, zaczął budować ołtarz, aby móc złożyć ofiarę Bogu , za to, że to jego Pan wybrał do budowy arki.
Damian Lipiński kl. V e
Bóg kazał zbudować arkę, ponieważ chciał spuścić na ziemię potężne deszcze, aby stworzyły potop. W ten sposób chciał zgładzić z powierzchni ziemi złych ludzi. Deszcze miały padać tak długo, aż cała ziemia: wszystkie domy, drzewa i góry zostaną przykryte wodą. Noego i jego rodzinę Bóg chciał uratować. Mieli schronić się wewnątrz korabia.
Praca przy budowie statku była długa i wyczerpująca. Kiedy wraz z synami ukończył budowę, Bóg rozkazał mu, żeby z całą rodziną wszedł na statek. Ponieważ Bóg chciał również ocalić zwierzęta, polecił Noemu, by zabrał na statek parę zwierząt z każdego gatunku.
Ludzie śmieli się z Noego, że uwierzył w to, iż Bóg ześle na ziemię i zamieszkałych na niej złych ludzi ulewne deszcze, które zaleją cały świat. Jednak Noe nie przejął się tym co mówili inni. Mimo pięknej pogody, wszedł na pokład okrętu, bo wierzył Bogu. I rzeczywiście wkrótce skończyła się piękna pogoda, niebo pociemniało i Bóg sprowadził na złych ludzi i na całą ziemię ogromne deszcze.
Kiedy Noe z rodziną i zwierzętami był już na statku, rozpoczęła się nawałnica. Deszcz padał i padał w dzień i w nocy, przez wiele dni. Był tak duży, że wkrótce wszystkie kwiaty i krzaki znalazły się pod wodą. Lecz wody nadal przybywało, aż przykryła wszystkie drzewa i domy. Zginęli wszyscy ludzie na ziemi, woda zatopiła nawet wysokie góry.
A tymczasem na statku, nazwanym Arką, wszyscy byli bezpieczni. Gdy deszcz przestał padać, Noe postanowił wypuścić ze statku kruka. Chciał zobaczyć, czy wody na dalszych terenach już opadły. Ale kruk nie wrócił i Noe się niczego nie dowiedział. Po kilku dniach wypuścił gołębicę, a ona przyniosła mu gałązkę oliwną. Dla Noego był to znak na to, że roślinność powoli pobudza się do życia i że wody powoli opadają. Noe nie wiedział kiedy ma wyjść ze statku. Jego obawy rozwiał Bóg, bo rozkazał mu wyjść na ląd. Noe zawsze był posłuszny Bogu, więc zrobił to co mu kazał. Na lądzie od razu zbudował ołtarz i złożył mu ofiarę. Wszyscy cieszyli się, że mogą opuścić bezpiecznie statek, że ziemia jest znowu sucha, że wyrośnie trawa, pokażą się piękne kwiaty i drzewa, a dzieci jak dawniej będą mogły bawić się i biegać po łąkach. Noe i jego rodzina cieszyli się z tego, że będą mogli żyć na nowo. Bóg też cieszył się razem z nimi i obiecał, że już nigdy w taki sposób nie ukarze złych ludzi – już nigdy nie pośle na świat tak ogromnego deszczu. Na niebie umieścił tęczę, która przypomina nam teraz o bożej obietnicy.
Paulina Gudalewska Kl.V „e”
„Ten Obcy”
W tej powieści dla młodzeży autorka przedstawiła wakacyjne przygody czwórki przyjaciół. *Monotonię letniego wypoczynku
na wsi przerywa niespodziewane pojawienie się obcego chłopca na ich ulubionej wysepce. Przybysz jest chory, ma przebitą
szkłem stopę, która sprawia mu wiele bólu. Początkowo dzieci traktują chłopca z dystansem. Szybko jednak rodzi się w nich
współczucie i chęć niesienia pomocy. Dowiadują się, że Zenek wędruje autostopem w poszukiwaniu swego wujka.
Obcy jest bardzo małomówny, nawiązuje jednak ciche porozumienie z Ulą. Dzieci postanawiają, że ich nowy kolega pozostanie
na wyspie do czasu wyzdrowienia. Budują mu **prowizoryczny szałas z posłaniem i przynoszą z domów skromne racje pożywienia.
Przyrzekają sobie wzajemnie, że sprawa Zenka zostanie ich tajemnicą, której nikomu nie zdradzą. Udaje im się namówi
chłopca, by skorzystał z pomocy doktora Zalewskiego. Gdy lekarz, po założeniu opatrunku, proponuje mu pobyt w szpitalu, Ze
nek ucieka.Dzieci wesoło spędzają czas na wyspie. Zenek pomaga Uli oswajać bezdomnego psa, Dunaja. Marian i Julek organizują
rowerową wyprawę do Strykowa, w celu odnalezienia wujka Zenka. Niestety, nie przynosi ona rezultatów. Budowa zostaje odwołana.
Urywa się wszelki ślad po poszukiwanym krewnym chłopca. Ula przypadkiem widzi, jak chłopiec płacze po otrzymaniu tej smutnej
wiadomości. Dyskretnie wycofuje się i nikomu o tym nie mówi.Po pewnym czasie Zenkowi kończą się pieniądze. Dzieciom też coraz
trudniej jest przynosić mu jedzenie w tajemnicy przed opiekunami. Pewnego dnia dwaj chłopcy z wioski obrzucają kamieniami
Dunaja. Zenek staje w obronie psa. Pomoc Mariana i Julka sprawia, że bójka kończy się ich zwycięstwem. Więź między dziećmi
i przybyszem zacieśnia się. Wszyscy podziwiają jego odwagę i samodzielność. Imponuje im tajemniczością. Jest inny. Kolejną
przygodę przeżywają przed wiejskim sklepikiem, do którego udali się, by kupić oranżadę. Są świadkami, jak przejeżdżający
traktor płoszy konie stojące przy wozie, na którym matka pozostawiła bez opieki małe dziecko. Zenek bez namysłu rusza na ratunek.
Z narażeniem życia ujarzmia przestraszone konie i ratuje chłopczyka. Unika jednak objawów wdzięczności ze strony matki dziecka,
podaje fałszywe nazwisko. Rozgłos wyraźnie go przeraża. W oczach czwórki przyjaciół staje się bohaterem. Ma to wpływ
na kolejne zdarzenie. Gdy chłopiec proponuje im wyprawę do cudzego sadu po jabłka, idą za nim, nie chcąc zyskać miana
tchórzy. Jedynie Ula nie uczestniczy w kradzieży. Bardzo przeżywa ten incydent.Wkrótce Marian, który był z dziadkiem
na jarmarku w Łętowie, przynosi wstrząsającą wiadomość: Zenek ukradł tam przekupce pięćdziesiąt złotych. Dzieci
są niemile zdziwione tą informacją. Zenek odchodzi z wyspy. Wieczorem odwiedza Ulę i w tajemnicy wyznaje jej, że
dokonał kradzieży z głodu. Opowiada też o śmierci matki i ojcu alkoholiku, od którego uciekł. Wyznaje jej swe
młodzieńcze uczucie. Zdradza cel dalszej wędrówki (Warszawa). Po jego odejściu dzieci żałują surowego sądu, jaki
wydały na Zenka. Ula dręczona współczuciem dla kolegi postanawia zarobić u sadownika pieniądze (przy zbiorze
porzeczek), by oddać je okradzionej przekupce.Dług zostaje zwrócony. Zenek powraca na wyspę. Podejmuje pracę
przy żniwach. Pojawia się jednak nowe niebezpieczeństwo. Chłopcy, którzy rzucali kamieniami w Dunaja, odkryli
obecność Zenka na wyspie i informują o tym ***milicję. Na szczęście Julek podsłuchuje ich rozmowę. Wspólnie
postanawiają ratować chłopca. Pestka prosi matkę o pomoc. Kobieta udaje się po radę do doktora Zalewskiego,
który postanawia pomóc chłopcu. Zatrzymuje go u siebie. Wzruszony trudną sytuacją rodzinną chłopca, prosi
milicjantów o wyrozumiałość. Uzyskuje też od nich pomoc w odnalezieniu Antoniego Janicy. Postępowanie
doktora staje się podstawą do zbudowania porozumienia między nim a Ulą. Dziewczynka przekonuje się, iż
ojciec zasługuje na zaufanie.Wujek Zenka zostaje odnaleziony. Chłopiec wyjeżdża do niego. Na pożegnanie daje Uli list
z wyznaniem miłosnym. Wszyscy odprowadzają Zenka na stację. Obiecują sobie wzajemną korespondencję.
*monotonia- inaczej jednostajność; monotonia cykania zegara
**prowizorka- coś tymczasowego, prowizorycznego
***milicja- dawniej; policja
Karolina Nowak
Kl. 6”e”